Czytaliśmy też księgę gości, z której ktoś powyrywał kartki opisujące spotkanie leśników z ekologami. To po tym spotkaniu, które, delikatnie mówiąc, nie przebiegło w przyjacielskiej atmosferze, chatka miała być zamknięta, a nawet rozebrana. Szczerze, to zaczynamy wątpić, czy w ogóle takie spotkanie miało miejsce. Być może cała historia została wymyślona przez uzurpujących sobie prawo wyłączności do tego miejsca „prawdziwych” turystów?
W każdym razie po wpisach w księdze gości można wnioskować, że chatka jest często odwiedzana.