Gospodarzem chatki był Władysław Bury, Przewodnik Sudecki. Sama chatka miała zostać zburzona, ale dzięki akcji społecznej została oficjalnym schronem turystycznym. Poniżej krótki cytat z portalu naszemiasto.pl opisujący tę historię:
„Przed kilkoma dniami informowaliśmy o chacie pod Czernicą, która miała zostać w najgorszym przypadku wyburzona. Jednak dzięki akcji społecznej oraz interwencji senatora Aleksandra Szweda udało się osiągnąć kompromis. Chata pozostanie na swoim miejscu.
– W odpowiedzi na akcję społeczną, która została zorganizowana w związku z planem wyburzenia chaty pod Czernicą w Górach Bialskich i pismem skierowanym do mojego biura senatorskiego zorganizowałem spotkanie przedstawicieli akcji społecznej z Nadleśnictwem Lądek-Zdrój – mówi Aleksander Szwed. Do spotkania doszło w piątek 16 września. Udział w nim wzięli oprócz senatora: szef Nadleśnictwa Lądek-Zdrój Grzegorz Pietruńko, jedyny dotychczasowy użytkownik chaty Władysław Bury oraz Remigiusz Sławik, jeden z organizatorów akcji społecznej mającej na celu uratowanie chaty.
W wyniku rozmów udało się dojść do kompromisu. – Chata pod Czernicą nie zostanie wyburzona, będzie od teraz ogólnodostępnym obiektem turystycznym naniesionym na mapę Lasów Państwowych – informuje Aleksander Szwed. Informację tę potwierdza obecny na spotkaniu Nadleśniczy Nadleśnictwa Lądek-Zdrój Grzegorz Pietruńko: – Chata zostanie otwarta na całe społeczeństwo, będzie oznaczona na szlaku i będzie pełnić rolę swego rodzaju schronu turystycznego.
Jak tłumaczy Grzegorz Pietruńko, nadleśnictwu nie zależało na całkowitym wyburzeniu budowli, a jedynie na usunięciu zagrażających lasowi elementów znajdujących się w środku: – Był to zamknięty obiekt na gruncie leśnym, w którego środku znajdował się piec opalany drewnem. Oczywiście tak być nie mogło – komentuje Pietruńko.
W związku z wymogami bezpieczeństwa i w ramach obowiązującego prawa, źródła ciepła zostaną więc zdemontowane, a obiekt zostanie otwarty dla wszystkich turystów.”