Piękna pogoda sprowokowała nas do szybkiego wypadu w Beskid Żywiecki. Na cel wybraliśmy sobie szczyt Muńcuł (1165 m.n.p.m.) oraz zlokalizowaną pod wierzchołkiem bacówkę. Jak na pierwszy dzień grudnia było całkiem ciepło 😉
Około trzynastej dojechaliśmy do przysiółka Danielka i ruszyliśmy niebieskim szlakiem w kierunku Przełęczy Kotarz.
Lekko zmrożona ziemia przyprószona białym puchem miło chrupała nam pod butami 🙂 Kilkanaście minut marszu i stanęliśmy na Przełęczy Kotarz.
A niewiele później na szczycie o tej samej nazwie.
Z Hali na Muńcole rozpościerał się cudowny widok na Tatry.
I w końcu jest: piękna bacówka na Muńcole 🙂
Izba z piecem.
Podejrzewamy, że wschody i zachody słońca muszą być tu spektakularne.
Zegarki pokazują piętnastą, a to dobry moment żeby wracać. Zahaczamy jeszcze o wierzchołek Muńcoła.
I w promieniach zachodzącego słońca schodzimy do samochodu.