Od dobrych kilku lat planowaliśmy sylwestra na szczycie. Najlepiej wysokim, z pięknymi widokami. Takim, żebyśmy mogli podziwiać fajerwerki o północy 😛
No i padło na Kráľova hoľe na Słowacji. Wyjechaliśmy koło południa, bez pośpiechu podążaliśmy na południe i chwilę po 17 zaparkowaliśmy w miejscowości Šumiac. W zupełnych ciemnościach ruszyliśmy niebieskim szlakiem na wymarzonego sylwestra.