Chatki na Wielkiej Fatrze

Chatki na Wielkiej Fatrze

Weekend w chmurach

Wielka Fatra (słow. Veľká Fatra) jest jedną z najbardziej dziewiczych i bezludnych grup górskich na Słowacji. W większości objęta ochroną w ramach Parku Narodowego „Wielka Fatra” (słow. Národný park Veľká Fatra).

Skuszeni prognozą pogody, postanawiamy spędzić weekend wędrując po skąpanej w złotych, jesiennych barwach Fatrze, a przy okazji odwiedzić kilka chatek, pełniących rolę turystycznych schronów. Naszą wędrówkę zaczynamy w miejscowości Vyšná Revúca, gdzie parkujemy chwilę po 21.

Nasz pierwszy cel to dwa, położone blisko siebie szałasy: Mirova Chata i Szałas Krátka. Chcąc skrócić sobie drogę postanawiamy iść leśną drogą (tak przynajmniej jest zaznaczona na mapie), która okazała się strumieniem 🙂

Po niespełna dwóch godzinach walki ze śliskimi kamieniami i powalonymi drzewami docieramy do szałasu. Noc jest ciepła, rozpalamy ognisko, uzupełniamy elektrolity 😛 pieczemy kiełbaski. Koło drugiej kładziemy się spać.

Budzimy się po ósmej. Widok wchodzącego nad Niżnymi Tatrami słońca robi na nas ogromne wrażenie. Jest naprawdę bajecznie. Szałas Krátka wygląda całkiem dobrze, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Zgodnie stwierdzamy, że jest to chyba jeden z najpiękniej położonych szałasów/utulni na Wielkiej Fatrze.

Podchodzimy około 200 metrów pod Mirovą Chatę, sprawdzić w jakim jest stanie i jakie wygody oferuje.

Okazuje się, że jest w jeszcze lepszym stanie, a przede wszystkim w jej wnętrzu panuje idealny porządek.

Robimy kilka zdjęć i ruszamy w kierunku żółtego szlaku prowadzącego na Sedlo Ploskej.

Pogoda się załamuje, widoczność spada, a do tego mocno wieje. Z pięknych widoków nici. O 11:20 zdobywamy Ploską (1532 m.n.p.m.). Zmieniamy szlak na czerwony i wchodzimy kolejno na Chyžky (1310 m.n.p.m.) i Koniarky (1377 m.n.p.m.). Schodząc z Koniarek odbijamy w stronę szałasu pod Suchym Wierchem (słow. Salaš pod Suchým vrchom).

Szałas okazuje się zajęty. Zamieniamy kilka słów ze Słowakami, którzy informują nas o bardzo silnym wietrze na grani i w gęstej mgle  ruszamy w kierunku najwyższego szczytu Wielkiej Fatry – Ostredoka.

Na Ostredoku (1596 m.n.p.m.) jesteśmy o 13:20. Widoczność na kilka metrów i silny wiatr nie zachęcają do kontemplowania krajobrazów 😛 Idziemy dalej na Frčkov (1586 m.n.p.m.).

Naszym kolejnym celem jest Salaš pod Krížnou. Żeby do niego dotrzeć schodzimy z czerwonego szlaku w kierunku zachodnim. Trochę przedzierania przez krzaki i około 15:15 jesteśmy przy szałasie​.

Chatka okazuje się zajęta przez naszych rodaków. Ucinamy sobie krótką pogawędkę i ponownie wspinamy się na grań, celując w okolice Królewskich Źródeł (słow. Kráľova studňa). W planach jest jeszcze jedna chatka: Salaš Smrekovica. Docieramy do niej przed osiemnastą i niestety, z powodu „tłumu gości” nie ma szans, by w niej przenocować.

Powyżej znajduje się stara bacówka ale także zajęta przez turystów. Widać, że więcej osób skuszonych dobrą prognozą, wybrało Wielką Fatrę na cel wędrówek. Ostatnią deską ratunku jest niewielka ziemianka 🙂

W obliczu fatalnej pogody i kończącego się dnia, nie wybrzydzamy i pakujemy się do środka na ciepły posiłek. Spać kładziemy się przed dwudziestą.

Niedziela budzi nas równie brzydką pogodą. Wracamy wprost do samochodu, najpierw czerwonym, a później zielonym szlakiem, wzdłuż potoku Revúca. Łącznie przeszliśmy 32 kilometry.

Dodaj komentarz