Znudzeni siedzeniem w domu, wybraliśmy się do Czech, zbierać materiały dotyczące trampingu. Nasz wybór padł na osadę Stříbrná pavučina w Górach Ryhlebskich (właściwie pozostałości osady). Zaparkowaliśmy o 14:30 obok kompleksu jaskiń Na Pomezi. Do zachodu słońca pozostało niewiele czasu, więc szybkim krokiem ruszyliśmy w kierunku Żulowego Wierchu (czesk. Žulový vrch 719 m n.p.m.)
Po kilkunastu minutach minęliśmy leśniczówkę.
I oto jest – pierwszy ślad trampskiej osady. Nekrolog, a właściwie wspomnienie zmarłego trampa.
Szliśmy asfaltową drogą rowerową w kierunku kamieniołomu Brankopy.
Zamarznięty kamieniołom pięknie się prezentował. Powyżej, na szczycie Żulowego Wierchu znajduje się niewielka chatka – ostatnia pozostałość po trampskiej osadzie Stříbrná pavučina.
Kolejne wspomnienie dawnych czasów.
Niestety przed chatą nie ma już totemu, który widzieliśmy na starych zdjęciach.
Pobłąkaliśmy się jeszcze w okolicach szczyt i ruszyliśmy w drogę powrotną.